Jan Kulczyk aż 13 razy znajdował się na pierwszym miejscu listy 100 najbogatszych Polaków tygodnika “Wprost”. W 2015 roku zmarł niespodziewanie na skutek powikłań po teoretycznie prostym zabiegu kardiologicznym. Biznesmen pozostawił po sobie gigantyczny majątek, do którego zalicza się wiele nieruchomości, w tym “alpejski pałac” nieopodal wyciągów narciarskich w St.Moritz w Szwajcarii. Dom wyceniany jest na 185 milionów dolarów i niedawno został wystawiony na sprzedaż.
Cena nieruchomości jest bardzo wysoka, jednak nie bez powodu. Działka, na której leży posiadłość, ma 4 tysiące metrów kwadratowych, a w siedmiopiętrowej willi znajdziemy wiele bogato zdobionych pomieszczeń, ogromne spa, podziemne jezioro, mieszkania dla gości, teatr, bibliotekę, sekretne gabinety i zapierające dech w piersiach widoki na Alpy.
Willa Kulczyka robi wrażenie przede wszystkim swoimi luksusowymi wykończeniami. Wysoka na dwa piętra jadalnia ma ścianę pokrytą 24-karatowym złotem, a przy suficie wisi rzeźba za 145 tysięcy dolarów. W innym pomieszczeniu jedna ze ścian obita jest futrem z norek, w sypialniach króluje kaszmir, natomiast w sekretnej bibliotece na ścianach znajduje się aksamit.
Agentka nieruchomości Senada Adzem zwiedziła pałac Kulczyka na potrzeby programu “Sekretne życie superbogaczy”. W rozmowie z telewizją CNBC powiedziała: “Ten pałac został zaprojektowany po to, aby milionerom opadły szczęki”. I zdecydowanie opadają, gdy popatrzymy na zdjęcia pełnych przepychu pomieszczeń, wielomilionowych rzeźb oraz drogocennych materiałów na podłogach, sufitach i ścianach.
Mówi się, że Kulczyk przygotowywał się do zamieszkania w alpejskiej posiadłości, jednak śmierć przerwała jego plany.